6.10.13

Nie dokońca leniwa niedziela

Po imprezowym weekendzie przychodzi pora na leniwą niedzielę. Niestety mimo że rok akademicki dopiero co się zaczął to poprzeczka od początku ląduje wysoko. Trzeba powoli się zabierać za naukę, bo stety-niestety w moim wypadku materiał nie opiera się tylko na pamięciówce i nie mogę sobie pozwolić na zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę. Zaopatrzona w cały oręż moich ulubionych przyborów zabieram się do nauki.


(Czyż te z zakreślacze z buźkami nie są urocze? :)) 
Takie przybory są bardzo przydatne, nawet jeżeli nie słucham na wykładzie lub nie mam siły wkuwać jak dziś, to jednak czytam to co zakreślam i coś mi w tej głowie zostaje, dla przykładu tak wygląda mój skrypt z chemii organicznej:


Jeżeli korzystam z książki wypożyczonej z biblioteki to po prostu używam znaczników, które dobrze się trzymają, ale nie niszczą papieru. Próbowałam zwykłych klejących karteczek, ale niestety u mnie się nie sprawdzają.


Trochę smutne że część wolnego trzeba spędzić wśród obowiązków, ale trzeba umieć wszystko pogodzić, bo przecież ma to zaowocować w przyszłości.
Jak wam minęł weekend?

7 komentarzy:

  1. tak - te z zakreślacze z buźkami są urocze :))

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne notatki :p
    u mnie na szczęście na razie luz, ale czuję, że już niedługo :p

    OdpowiedzUsuń
  3. też muszę się wziąć za naukę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam właśnie pierwszy październik od wielu lat, bez studiów :) Choć ciesze się, że to już koniec to wspomnienia są super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy blog <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. mam fioła na punkcie takich kolorowych notatek :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość.

Wszelkiego rodzaju spam, reklamy czy wulgaryzmy - usuwam od razu!